Read clearly and expressively, if possible, please.
— Kiedy przyjadą Maryjka i Włodek?
— Prawdopodobnie za tydzień. Przyślą mi jeszcze depeszę. Wówczas będziemy dokładnie wiedzieć,
kiedy przyjadą.
— Może opowiesz nam, со piszą w liście?
— Ich list jest bardzo krótki. Zawiadamiają mnie o swoim przyjeździe, piszą, ile radości sprawia im
wycieczka do Polski. Maryjka jest bardzo zadowolona, że będzie w Polsce właśnie w lecie. Na
stępnie przesyłają wam wszystkim pozdrowienia: Wandzie, Irenie, Tadkowi.
— Bardzo się cieszę, że wreszcie zapoznamy się z twoimi kolegami. Tak często opowiadasz nam
o nich.
— Prawdopodobnie dlatego wydaje mi się, że znam ich od dawna.
— A ja prawie nic о nich nie wiem. Czy Maryjka jest studentką?
— Tak. Studiuje filologię polską na Uniwersytecie Moskiewskim.
— A czym jest Włodek?
— Włodek jest ekonomistą. Pisze teraz pracę kandydacką o stosunkach handlowych między Polską
a Rosją.
— Maryjka bardzo podoba się Markowi. Podobno jest miła, towarzyska, wesoła i nieprzeciętnie
ładna, co, jak wiadomo, też nie jest bez znaczenia. Ma piękne, czarne oczy, długie, ciemne włosy.
— Czy oni są stałymi mieszkańcami Moskwy?
— Maryjka tak. Włodek stale mieszka w Krasnodarze, ale studiuje cały czas w Moskwie.
— Bardzo żałuję, że ani ja, ani Irena nie poznamy ich osobiście.
— Dlaczego, Wando?
— Wtedy, gdy oni przyjadą do Warszawy, będziemy na praktyce. Mam nadzieję, że będziecie do nas
pisać, jak spędzacie czas, jak Maryjka i Włodek czują się w Polsce.
Na pewno będziemy pisać. Szkoda jednak, że nie możemy być wszyscy razem.
Trzeba się teraz zastanowić, co będziemy robić, gdy oni przyjadą, jakie wycieczki będziemy orga
nizować, dokąd pojedziemy.
— Uważam, że naszym gościom należy pokazać przede wszystkim Warszawę.
— Owszem, ale nie będziemy przecież cały miesiąc siedzieć w mieście. Może pojedziemy z nimi naj
pierw nad morze, a potem do Zakopanego
— Ja mam inną propozycję. Zwiedzimy z nimi Warszawę, potem Kraków... Kraków jest przecież
drugą naszą stolicą. Będziemy tam tydzień. Stamtąd pojedziemy na Dolny Śląsk. Pokażemy im
Wrocław. Tu zatrzymamy się dwa lub trzy dni. Następnie zwiedzimy Poznań i dopiero stąd udamy się nad morze.
- A nasze piękne Tatry? Czyż nie pokażemy ich Maryjce i Włodkowi?
- Chyba nie będzie czasu tam pojechać... Marek, dlaczego masz taką niezadowoloną minę?
-Wiesz...
-Widocznie nie podoba mu się twój projekt.
-A ty, Olu, со powiesz na mój projekt?
-Uważam, że plany trzeba będzie jednak układać razem z Maryjką i Włodkiem.
-Masz rację, Olu. Zaczekamy z projektami, dopóki nie przyjadą.