Natural speed please :)
1. A: Dzień dobry, pani Danielo, co słychać wambasadzie? Czy były do mnie
jakieś telefony?
2. P: Dzień dobry, pani konsul. Jaką ma pani pogodę w Krakowie? Czy też
pada? Tak, dzwonił profesor Jaczyński i pytał, czy i kiedy mogłaby pani
konsul go przyjąć.
3. A: Pogodę mamy bardzo ładną, dziękuję. W konsulacie też wszystko dobrze.
Profesor Jaczyński? A tak, pamiętam. Może pani sprawdzi w
kalendarzyku, pani Danielo. Czy jestem wolna w przyszły poniedziałek,
od dziś za tydzień?
4. P: W przyszły poniedziałek mamy święto. Piętnastego sierpnia.
5. A: Piętnastego sierpnia mamy święto? Nie wiedziałam. Co to za święto?
6. P: Matki Boskiej Zielnej. A szesnastego sierpnia wieczorem pani konsul
wyjeżdża do Berlina na trzy dni, więc dzień będzie bardzo pracowity, jak
to zwykle przed wyjazdem.
7. A: Słusznie. Zaraz, zaraz, co tu możemy zrobić. W tym tygodniu absolutnie
nie mogę.
8. P: W poniedziałek dwudziestego trzeciego też pani konsul nie może, bo
mamy inspekcję. Może w środę, dwudziestego czwartego?
9. A: Doskonale, niech pani będzie tak dobra i zaproponuje profesorowi środę.
Może tak koło południa?
10. P: Bardzo proszę. Zaraz przedzwonię do profesora, na pewno się zgodzi.
Pani konsul pamięta, że 1 września ja idę na urlop?
11. A: O mój Boże, zupełnie zapomniałam. Na jak długo?
12. P: Tylko na dwa tygodnie, tak jak w zeszłym roku. Zawsze biorę urlop we
wrześniu. Mniej turystów, a pogoda jeszcze bardzo dobra, często lepsza
niż w lecie. Zastąpi mnie pani Barbara, jak zawsze. Czekamy niecierpliwie
na pani powrót.